Eutanazja jako przyszły standard

Eutanazja od zawsze jest tematem, który wywołuje wiele kontrowersji. Samo znaczenie słowa przez wielu jest odbierane różnie. Można o niej myśleć jako o pomocy dla osoby cierpiącej, nieuleczalnie chorej lub jak o zabójstwie. Każdy postrzega ją inaczej, jedni lepiej, drudzy gorzej, natomiast sama eutanazja towarzyszy nam od V w. p. n. e. Pojawiła się w komedii Kratinosa, gdzie określił w ten sposób „osobę mającą dobrą smierć”. Inny grecki poeta z IV w. p. n. e, nazywany Menadra, określał tak „łatwą smierć”. Nawet sam Oktawian August pragnął umrzeć w spokoju, bezboleśnie i świadomie. Chciał najpierw uporządkować swoje sprawy i odejść mając wszystko pod kontrolą. Wszystko to zostało opisane w „Żywotach cezarów” Swedoniusza. Idąc z biegiem historii, eutanazja nie zanikła, ani nie była traktowana jako coś okrutnego. W średniowieczu skracano męki rannym rycerzom, przeciwnikom oraz przyjaciołom. Używano do tego specjalnego sztyletu – mizerykordii. Był on przystosowany specjalnie do zakończenia życia przeciwnika lub ciężko rannego. Z łaciny, jego nazwa misericordia, oznacza miłosierdzie. Można więc wnioskować, że ludzie przeszłości nie mieli dużego problemu z eutanazją, ponieważ postrzegali to jedynie jako pomoc konającemu.

Natomiast współcześnie o eutanazji można usłyszeć dosłownie wszędzie. W radiu podczas audycji, w programie telewizyjnym. W wielu gazetach można znaleźć ogromną ilość artykułów, w których porusza się ten temat. Kwestia eutanazji jest stale niejasna, niektórzy ją akceptują, inni są całkowicie przeciwni. Wystarczy podsunąć jej temat na spotkaniu rodzinnym, w grupie przyjaciół lub na lekcji w szkole, a automatycznie wybuchnie głośna dyskusja.
Dlaczego stanowi ona teraz tak wielki problem? Duży wpływ ma na to religia. Judaizm, chrześcijaństwo, islam oraz buddyzm potępiają eutanazję. Istnieją różne tego powody, zaczynając od tego, że daru Boga nie można odbierać, kończąc na złej karmie. Osoby głęboko wierzące automatycznie odrzucają eutanazję, postrzegając ją jako coś złego, bo tak głosi ich wiara. Nie oznacza to jednak, że ateiści i agnostycy w pełni popierają eutanazję. Zawsze znajduje się jakieś „ale”. Co jeżeli osoba ma szanse wyzdrowieć mimo opinii lekarza? Co jeżeli będzie to błędna decyzja? Ludzie będący zwolennikami eutanazji kierują się zwykle zdaniem, że należy uszanować wolę chorego oraz pozwolić mu przerwać cierpienie. Grupy mające całkiem inne systemy wartości, nigdy nie dojdą do porozumienia w tym temacie, tak samo jak w temacie aborcji, in vitro i innych budzących wielkie kontrowersje. Jest to praktycznie niemożliwe, aby przekonać inną osobę do zmiany systemu wartości, dlatego kłótnie będą toczyć się jeszcze przez bardzo długi czas.
Dlaczego więc w krajach takich jak Holandia lub Luksemburg, eutanazja jest legalna i praktykowana? Wpływ może mieć na to mała religijność oraz lekki sposób życia. Ludzie zaczynają być przystosowywani do akceptowania rzeczy budzących szok, coraz mniej sytuacji nas dziwi.

W Holandii legalizacja obejmuje wiele tematów, które w innych krajach są zakazane, ale nie można powiedzieć, że jest to dobre. We współczesnym świecie rozprzestrzenia się tak zwana „znieczulica”. Ludzie zwracają coraz mniejszą uwagę na uczucia innych oraz aspekty moralne, jesteśmy bardziej egoistyczni, zapatrzeni ślepo w swoje cele. Holandia jest doskonałym przykładem na to, że zbyt duża wolność, może być niebezpieczna dla społeczeństwa. Być może kiedyś na całym świecie ludzie będą dokonywać legalnie eutanazji, wiara zaniknie, a wszyscy będą zapatrzeni tylko w siebie. Można jedynie mieć nadzieję, że do tego nie dojdzie i społeczeństwo zachowa swoją moralność oraz nie pozwoli na skrajne ignorowanie innych oraz siebie.